Ciemnym lasem biegła sarenka. Wielkie oczyska,roztrzęsione, wątłe ciałko...
Gdzie się schować...gdzie się schować - myślała! Jej rozszalałe serce chciało wyskoczyć z piersi. Waliło jak młot pneumatyczny.
Gdzie ten wilk? Gdzie ten wilk? Uciekać! Uciekać! On mnie zje!!! Pomocy!
- Ty głupia sarenko! W tych lasach wilków nie ma! Po co uciekasz? - zapytał jeż
- Jest! Biegnie tu żeby mnie skrzywdzić! - odpowiedziała sarna
- Ty to chyba jesteś psychiczna! Wyluzuj! - odparł kolczasty śmiejąc się pod nosem. Po chwili odszedł w głąb lasu pędząc do swoich " jeżych" spraw....
Drogie jeże!
Powiedzce czy spotykacie na swej drodze sarenki? Jakie one dziwne! Na imprezę nie wyjdą, z tłumu uciekną, do samlotu nie wsiądą. Dziwnie roztrzęsione raciczki mają, gałki oczne rozbiegane, język im się plącze. Własnego cienia się boją! Aleee głupie co nie?
No właśnie! Czy głupie?
Przeciętny "normalny" nie ma bladego pojęcia z iloma osobami z nerwicą lękową ma styczność i czym owa przypadłość jest. Być może spotyka ją codziennie w autobusie, może w banku, w pracy lub przy kolacji w rodzinnym domu...
Spotyka i ocenia! PEWNIE ALKOHOLIK, IDIOTA, ZNERWICOWANY DEBIL!
Dla nerwicowca hasło:"weź się w garść" lub "nie denerwuj się" działa jak cios w policzek! A najeżeni, wszystkowiedzący, silni i hardzi dają milony rad nie mając pojęcia czym jest to zaburzenie...Mają ich za psycholi. A to nie mózg jest chory...Tylko EMOCJE!
Jak ogromnym cierpieniem jest atak paniki wie tylko osoba "chora". Wbrew przekonaniom, że na nerwicę lękową zapadają tylko słabe jednostki powiem: Trzeba być cholernie twardym żeby z tym żyć! I to samemu...Samemu wśród obcych dziwnych objawów takich jak lęk wolnopłynący, depersonalizacja, derealizacja, panika, objawy somatyczne. Samemu wśród normalnych....
Czym jest w dzisiejszych czasach definicja normalności? Kim jest NORMALNY człowiek? Nie ma nerwicy, depresji, złych snów, lęków, zwidów, natręctw, uzależnień...nie jest introwerykiem,ekstrawertykiem, osobowością borderline, nie miał trudnego dzieciństwa, nie był gnębiony w szkole, nie jest hipochondrykiem, cholerykiem, sangwinikiem... Halo! Jest tu ktoś normalny? ;-)
Zamiast szczycić się zdrowiem i siłą swojej sfery umysłowej bądźmy dla innych po prostu ludźmi! Słowo LUDZKI oznacza pełny zrozumienia, tolerancyjny, pomocny, czuły...Bądźmy przy drugim człowieku tak po prostu...Bez zbędnych rad, nakazów, surowych ocen... Tego potrzebują "znerwicowani". "TO" nie bierze sie znikąd... Mózg się nie popsuł. Nerwica lękowa bierze się z niewypowiedzianych słów, stłumionych emocji, połkniętych łez, schowanych głęboko kłopotów i trosk... Często z samotności, jako następstwo depresji, trudnych i bolesnych przeżyć. To może spotkać KAŻDEGO! Nazywam to rakiem emocji... Tylko w tym przypadku najpierw umiera dusza...
..........................................................................................................
Nie tłumaczcie sarence, że wilka nie ma! Nie wściekajcie się gdy przed nim ciągle ucieka. W jej oczach on ma naprawdę ostre kły...Ten wilk zły...
Pozwólcie jej zwierza oswoić, pogłaskać...może nawet się z nim zaprzyjaźnić. Kluczem do wyleczenia nerwicy lękowej jest jej zrozumienie. Walka, szarpanie się z nią, pytania typu: dlaczego ja... nic nie dają! OSWOJENIE to słowo klucz! A jeśli w tym wszystkim znajdzie się mądre wparcie drugiego człowieka, wyzdrowienie jest tylko kwestią czasu...
Naprawdę!