Gorące lato! Siedzę na moim makijażowym stołeczku i blenduję...blenduję...blenduję...Psychoza taka;))) Zatracona w tym niemal hipnotycznym rytuale cieszę się słońcem i ciepłem wpadającym przez szeroko otwarte okno na parterze...
"... jak Cię dorwę to Ci piz...ę wyliżę!!!!".........i dziub się prosto w oko moim na szczęście mięciutkim, puchatym pędzelkiem! Wstaję w te pędy wystawiam łeb na pole...Nieeee....To niemożliwe...Mam jakieś omamy słuchowe! I nie chodzi tu wcale, a wcale o jakże "pieszczotliwe" określenie kobiecych narządów płciowych;). Za stara jestem na szok w tym temacie... Aleeee....Ten głos miał nie więcej niż 8 lat!!!!!!!!!
Patrzę ja jednym okiem bo drugie widzi za mgłą i widzę za śmietnikiem rąbek różowej spódnicy... Może mi się wydawało przez tą rozkosz jaką dawał brązowy cień przejściowy Smashbox:))) Już mam wrócić...już myślę jak opanować łzawienie i jak szkody powstałe naprawić, a tu zza konteneru dobiega mnie ...NIE GŁOS... GŁOSIK!
Wybiegli! Obydwoje góra 10... Ona w spódnicy ledwo zakrywającej pośladki i staniku od kostiumu, on...przeciętny chłopiec! ..."płaską masz dupę..." słyszę...Zaskoczenie zmienia się w uśmiech na mojej twarzy...Hihi...no tak...kto by wyjaśniał swojemu małemu synkowi,że dziewczynki w tym wieku raczej "siedzenia" Kim. K nie posiadają...i że w tym wieku powienien biegać za nią ze spluwą z patyka i wołać "broń się", a nie z rozpiętym rozporkiem...
Takie czasy...Powiem JA! Taaak! Ja....Ta tolerancyjna, otwarta i nowoczesna kobieta...matka! No tak...Jednak matka! Odkąd nią zostałam coś mi się w główce poprzestawiało. A łatwo nie mam...Umówmy się! Dwie córki i tona mazideł... Dwulatka biegająca z moim kabuki i "pudrująca" sobie nosek wygląda rozkosznie teraz, jednak za 10 lat...Hmmm...
W salonie MAC świadkiem byłam sytuacji kupna błyszczyka! WOW...Powiecie! Nie żartuj stara! Naprawdę? Dobrze,że nie polędwicy sopockiej;))) Tak kobitki... Viva Glam Miley Cyrus Tinted Lipglas za 8 dyszek został przez dumną mamunię podarowany (około) 5 latce...I żeby nie oceniać brutalnie...Nie wtrącać się w czyjeś życie i nie zaglądać do portfela... Bimba mi to... Smutna była tylko mina rozkosznej, małej dziewczynki w lakiereczkach na obcasiku... Chciałabym jej pokazać jak można się cieszyć z takiego błyszczyka...Naprawdę bym chciała...
Dzieci obserwują, patrzą uważnie i rejestrują nastroje, reakcje i emocje dorosłych.. Naśladują ich... Gdy wczoraj w długiej kolejce pewna Pani nieco blada i słaba prosiła starszą kobietę z wnuczkiem o przepuszczenie jej z powodu niedawnej operacji spotkała się z zarzutem kłamstwa! "Każdy sie spieszy...też mogę powiedzieć, że jestem chora..." Odwróciłam się i powiedziałam "... A potem wszyscy mówią: ta dzisiejsza zła młodzież! A od kogo dzieci uczą się naszej polskiej nieżyczliwości i gburowatości?" Kolejka biła mi brawo... Zrobiłam się czerwona jak burak;)))
Nie chcę generalizować, narzekać na dzieciaki i biadolić jak stara baba! Też lubię swoje córeczki w "staromaleńkich" ciuszkach, błyszczące oczęta starszej gdy może mieć przez jeden wakacyjny dzień różowe paznokcie... Bezbarwny sztyft Nivea jest dla niej jak święto...Wciąż jednak cieszy się z Kinder Niespodzianki, przytula misia, zrywa radośnie kwiatki...Jest dzieckiem! Wiem,że lada chwila urośnie... tak bardzo nie chcę żeby była wymalowaną dwunastolatką odszczekującą mi coś w pośpiechu... Póki co usłyszałam: Jak miło mamo,że przepuściłaś tą chorą Panią... Kocham Cię...
Bezcenne...
<3
OdpowiedzUsuń:-***
Usuń