To, że mam coś z głową wiadomo nie od dziś! Lekko zryty beret i cofnięty podbródek jasno wskazują na uszkodzenie mózgoczaszki. Co zrobić..."Trza" z tym jakoś żyć! Leczyć się nie da bo to wrodzone, a naprawa kosztuje miliony monet. Powiem Wam jednak o co dokładnie chodzi bo odnoszę wrażenie,że ze mną nie jest najlepiej;)
Tydzień temu...dwa może, siadła Wasza nie do końca normalna koleżanka przed lustrem. Mmmm mamuśka!- pomyślała...nie jest z Tobą tak najgorzej! Cycki wciąż znośne, brzuch płaski, włosy błyszczące, a ta szminka...mmm...miodzio! Mejkapik jak malowany...Damn I'm Good! Czemu jeszcze braw nie słyszę?
Dnia tamtego pamiętnego wszystko we mnie było cacy! Lok zakręcony ponętnie, kreska jak jaskółczy ogon, brew doskonała. W zwykłych szarych dresach moja pupa mogła zaśpiewać tylko: "I'm Too Sexy...."! Istną przesadą był wieczorny zachwyt sobą po zmyciu makijażu i zdjęciu stanika...Kąpiel, lampka wina...bzykanko...Jestem piękna! Zasypiam...
Macie czasem poczucie,że ktoś Wam podmienił mózg, a w najlepszym wypadku oczy? Budzicie się dnia następnego a tu pstryk! To coś w lustrze to ja? Wczoraj nie było tych zmarszczek, cieni pod oczami,...ba...nawet tłuszczyku nie było! 7 godzin temu too sexy, a teraz too ugly? What the f....k?
I tak oto zawitał do mnie "kupas time"...Przyłazi taki znienacka, psuje fryzurę i humor, krzywi lustra.... Na dodatek mówi do ucha: " jesteś złą matką, kiepską żoną, wstrętną babą" i jakby tego mało było, skubany rozp.......la mój makijaż! Mam teraz dni złej kreski, fatalnego blendingu i uwaga, uwaga (usiądźcie!) nie cieszą mnie mocne szminki!!!! Niepełnosprytność nabyta nie pozwala mi równo pomalować ust! Oto co ofiarował mi "kupas time"!
Biorę go na przeczekanie...W końcu się znudzi, odejdzie i uczepi się jednej z Was. Poznałam go trochę i wiem, że prawdopodobnie odżywia się hormonami i uwielbia brak słońca. A Wasz gówniany czas? Czy też robi z Waszej ulubionej bluzy worek na kartofle? Jak często jesteście nawiedzane? A może wiecie jak kopnąć go w dupę? Pozdrawiam ja i mój wierny przyjaciel:-D
Szurnięta? Czy jestem po prostu kobietą?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz